Kończąc sezon 2019 postawiłem sobie ambitny cel: jednodniowa wycieczka na Słowację, w miejsca o których słyszałem, a do tej pory nie miałem okazji zobaczyć.
"Powrót do przeszłości" czyli odwiedziny miejsc w jakich już byłem, lecz nie dysponowałem wtedy takimi instrumentami, jakie posiadam dzisiaj. Buhaj Ilon, ruiny w Rapocinie, Żukowicach czy Siedlisku, piękny Bytom Odrzański czy murale w Wolsztynie... To zależy od was, gdzie was poniesie. Trasa fajna, w sam raz na jeden dzień, sam na sam z motocyklem!
Sobotni wypad po urokliwych trasach Jury krakowsko-częstochowskiej. Prawie 300 km i powrót już po zachodzie słońca ... dawno nie było tak polatane na motorze :)